1. 3rd
2. OP
3. Luck
4. 87-162
5. Aquarium
6. Mainland
7. Brain Wash
8. Realities
9. Express
10. Before Your Eyes
11. Stemme
W przypadku mojej osoby z muzyką jazzową (i jazzowo-podobną) jest pewien mały problem. Potrafię słuchać, potrafię (w większości przypadków) zrozumieć co artysta miał na myśli, potrafię przyrównać coś do czegoś ale za cholerę nie potrafię grać jazzu. Znam akordy, cośtam potrafię w tą stronę, jakieś proste solo też ale nic bardziej skomplikowanego. Dlatego ta recenzja będzie podszyta małą nutką zazdrości - jak już założyłem bloga, to mogę się wyżyć! :)
Brian Massaka to 20-letni gitarzysta (I skrzypek. I fortepianista. Fuck!) pochodzący z Torunia, aktualnie studiujący w konserwatorium muzycznym w Danii (nawet nie wiem jak poprawnie wymówić nazwę - Sydansk? Syddanks? Szyndankś?) . Twórczość Briana od pewnego czasu obserwuję na Facebooku i, w końcu, doczekałem się złożonego zbioru na które będę mógł wydać swoje ciężko zarobione pieniądze. Większość utworów (jeżeli nie wszystkie) można było już wcześniej odsłuchać na Soundcloudzie Briana. Teraz, za 15 złotych - nie jest to wygórowana cena za taki fajny albumik - można się zagłębić w muzyczne podróże Pana Massaki.
Osobiście, materiał przypomina mi dokonania Jaga Jazzist na wpół wymieszanego z Telefon Tel Avivem (obydwie grupy BARDZO POLECAM - zresztą, zaprezentuje je niedługo, może nawet szerzej). Instrumenty brzmią ciepło, bardzo mi się podobają sample perkusyjne użyte w numerach; nie ma czegoś takiego, że numer płynie, płynie i w pewnym momencie coś się wtrąca - całość jest spójna, złożona tak, jak ma być. Po kolejnym przesłuchaniu jeszcze wpada mi jedno porównanie - Hans Zimmer i jego soundtrack do jednego z najgłośniejszych filmów ostatnich lat - Incepcji. Jeśli nie wiecie o co mi chodzi - polecam przesłuchać utwór Aquarium, a następnie ten utwór. Podoba mi się też, że Brian zdecydował się na zaproszenie Przemka Piotrowskiego do utworu Before Your Eyes - można powiedzieć, że był to dosyć odważny ruch biorąc pod uwagę, że cały album jest instrumentalny. Chociaż może barwa głosu Przemka mnie szczególnie nie porywa, to jest to całkiem miły kontrapunkt do reszty albumu.
Nie udało mi się jeszcze zakupić albumu, ponieważ nie mam ani grosza wolnego na koncie, ale gdy ten moment nadejdzie, to na pewno Massaka Brain wyląduje w mojej kolekcji na jednym z wysokich miejsc.
Brianie - jeśli to czytasz - szczerze Ci zazdroszczę tego, co chodzi po Twojej głowie i bardzo propsuję brzmienie telecastera na Twoim ostatnim gigu w Toruniu :)
Ocena FTM: 4/5
Link do całego albumu: http://massakabrain.bandcamp.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz