I znów trzytygodniowa przerwa - nie piszę bo moje aktualnie mieszkanie nie ma internetu, a przecież nie będę podbierał cały czas swojemu współlokatorowi modemu z Play, chcę żyć...
Dobrałem się do albumu Zedd'a dosłownie 15 minut temu i już jestem zachwycony. Chciałem się tylko pochwalić, z racji tego że na moim blogu można uświadczyć recenzje kapel raczej ciężkobrzmiących a nie DJ'ów lub ludzi, którzy zajmują się elektroniką.
Enyłej, jeżeli nie macie czego słuchać aktualnie - polecam, bardzo polecam. Jak przesłucham całość, to na pewno pochwalę się przemyśleniami. Aktualnie Zedd goni moje ukochane Telefon Tel Aviv więc jest naprawdę dobrze.
Próbowałem podejść, chyba jeszcze nie dojrzałem ;)
OdpowiedzUsuńAle polecam najnowsze dzieło Zalewskiego ;)